Dziennik Przedsiebiorcy

Publikacja 27.02.2018

KW_TAGS

„Hygge. Klucz do szczęścia” Meika Wikinga

Zrobiło się zimno. Znów mamy prawdziwą zimę. Zapaliłam świeczki, zrobiłam kawę i sięgnęłam po książkę Meika Wikinga „Hygge. Klucz do szczęścia”. Nieświadoma, zaczęłam czytać i okazało się, że to, co robię to hygge w czystej postaci.

Książka "Hygge. Klucz do szczęścia" wciąga. Przeczytałam ją w jeden wieczór.

Autor książki jest dyrektorem Instytutu Badań nad Szczęściem w Kopenhadze.  Często zadaje pytanie: co sprawia, że człowiek czuje się szczęśliwy? Ja sama często zadaje sobie to pytanie. O co chodzi z tym przekonaniem, że najszczęśliwsi są Duńczycy? I już wiem. To prosta recepta. Proste działania i docenianie danej chwili jest najkrótszą drogą do szczęścia.

Co pomaga w byciu hygge? Autor wymienia kilka przykładów: czytanie książek, zapalanie świec, rozmowa z najbliższymi, wspólne gotowanie, wyrzucanie starych ubrań. Proste? Proste. Myślę jednak, że w tym dążeniu do szczęścia chodzi o coś innego. Moim zdaniem autor chciał zwrócić uwagę na to, aby we wszystkim zachować umiar, ale też każdą czynność wykonywać powoli. Skupić się, poczuć klimat, zatrzymać na chwilę w tym pędzącym świecie. Prawdziwe łapanie momentu. Słowem, nie trzeba być Duńczykiem, aby być szczęśliwym. Aby być hygge. Bo któż z nas nie lubi zapalić w domu świeczki, albo wpaść do kawiarni na kawę z ciastkiem – tym ulubionym?

Co prawda słowo hygge i hyggelig pada w co drugim zdaniu i trzeba trochę przymknąć oko, ale książkę dobrze się czyta. Nie jest typem wkurzającym poradników typu: 10 sposobów na uśmiech każdego dnia. Okazuje się, że wcale nie musisz mieszkać w Danii, żeby doświadczać hygge. Niezależnie od tego, w którym kraju mieszkasz, chodzi o jedno. O tworzenie swoistego albumu dobrych emocji, z którego potem możesz czerpać.

Teraz już wiem, dlaczego lubię zasypiać przy dźwięku burzy. Okazało się bowiem, że całkiem stuprocentowa hygge dziewczyna ze mnie. Czego i Wam życzę. Choć w książce mnóstwo przykładów z Danii, m.in. potraw, to zachęcam do lektury.  W końcu czytanie książek to jedno z oznak bycie hygge w życiu.  Oprócz czytania, cieszcie się pięknym widokiem zimy, tylko ubierajcie się ciepło!

Beata Salonek
Lubię Instagrama. Kocham tańczyć. Moje życie wypełnia muzyka. Lubię podróżować, gotować i łapać dobre chwile. Nade wszystko kocham książki. Dużo czytam. Tu przeczytasz moje recenzje. Będzie o książkach dla dzieci i dla dorosłych. O podróżniczych, kulinarnych, kryminałach i romansach. Nudno nie będzie.
Zapraszam tu i na mojego Instagrama: www.instagram.com/bettyszalonek
 

Dołącz do dyskusji