W serii #lektury przedsiębiorcy będziemy przedstawiać książki, które warto przeczytać, jeśli chce się dowiedzieć czegoś ciekawego o marketingu, zarządzaniu czy historiach sukcesu (lub upadku) konkretnych firm. Wszyscy gonią za nowościami wydawniczymi, ale wśród starszych książek też można znaleźć interesujące treści.
Dziś będzie o książce wydanej po raz pierwszy w 2012 roku. To Łowcy milionów Leszka Kostrzewskiego i Piotra Miączyńskiego.
Autorzy przeprowadzili serię dziesięciu rozmów z przedstawicielami i twórcami największych polskich firm.
Nie ma co liczyć, że w tej książce znajdziecie prosty przepis na osiągnięcie sukcesu w biznesie. Każda firma jest inna, prezes inny, sytuacja odmienna i każdy przypadek jest indywidualny - zarówno pośród przedstawionych w tym zbiorze, jak i w ogóle. To, co zadziałało w branży spożywczej w latach 90-tych, niekoniecznie się sprawdzi, a raczej nie sprawdzi się na pewno w branży kosmetycznej piętnaście lat później. Warto jednak przeczytać te rozmowy, bo ci panowie (szkoda, że nie m tam ani jednej kobiety) mają coś bardzo cennego - doświadczenie.
Historie powstawania biznesów i perypetie zawodowe bohaterów są naprawdę porywające. Poznacie kulisy powstawania największych majątków, dowiecie się sporo o funkcjonowaniu poszczególnych branż, budowaniu marki, przejęciach firm, negocjacjach, czy podejściu do pracowników.
Wiedzieliście, że "w Nowym Sączu mieszka 110 milionerów na 83 tyś mieszkańców"? Że warto by opodatkować konsumpcję? Na czym polega problem z tworzeniem szkół wyższych? Czym się różni mentalność przedsiębiorców w poszczególnych krajach Europy? Że makroekonomia niczego już nie tłumaczy i kończy się postbismarckowski model ładu społecznego? Jak sobie poradzić w sytuacjach podbramkowych i dlaczego obecni prezesi firm rodzinnych, którzy dobiegają pięćdziesiątki, mają często problem z sukcesją? Jak ważne jest delegowanie zadań oraz co kiedyś oznaczała dziennikarska odpowiedzialność za słowo? -ten wywiad, z Tadeuszem Winkowskim to jeden z moich ulubionych.
Rozmawiający z dziennikarzami prezesi są mądrzy mężczyźni i mogą wiele odbiorcę nauczyć, o ile ktoś chce się uczyć. Poza tym to bardzo ciekawe, silne osobowości z naprawdę zajmującą przeszłością. I wszyscy, przynajmniej tak wynika z tych rozmów, mają dobrze poukładane w głowie. Nie zachłystują się swoim sukcesem, a Ryszard Florek (współtwórca firmy Fakro, drugiego co do wielkości producenta okien dachowych na świecie) mnie po prostu rozbroił, mówiąc: przeniosłem się (w '86) z Krakowa do Nowego Sącza, bo miałem tu możliwość dostania bliźniaka w spółdzielni. Zresztą mieszkam w nim do dzisiaj. A po pytaniu, czy nie chciał się przeprowadzić do jakiejś wspaniałej rezydencji, dodał: A po co? Mam świetnych sąsiadów.
Łowcy Milionów
Leszek Kostrzewski, Piotr Miączyński
Wydawnictwo Agora S.A.
Warszawa 2012
|
Dołącz do dyskusji